Poniżej zamieszczam to, co dostałem od mojej mamy. Wspiera mnie i mojego chłopaka w tym co robimy. Chciała po prostu dodać kilka słów od siebie. Miłej lektury 🙂
~Piotrek
JA, MATKA GEJA!
„Od ponad roku nie widziałam swojego syna. Mieszkam za granicą, więc nasze kontakty ograniczają się do rozmowy przez telefon. Ucieszyłam się, kiedy po takim czasie mogłam przyjechać do Polski na wakacje by spotkać się z synem. Pierwszego dnia Piotrek zaprosił mnie do baru. Niemalże od razu powiedział, że kogoś ma, że w końcu jest szczęśliwy. Serce matki się ucieszyło, ale jednocześnie zapukał lęk. To było dziwne uczucie. Nie wiem jak to nazwać… Nie pamiętam nawet, czy zdążyłam zapytać się, jak ONA ma na imię, kiedy usłyszałam, że to ON. Trudno opisać, co wtedy czułam? Co myślałam? Pamiętam, że wypiłam drinka jednym duszkiem. Myślałam nawet, że jestem w ukrytej kamerze, że mój syn po prostu żartuje.
Pustka… Minęły 3 tygodnie. Wróciłam do innego kraju. Niby do siebie, ale coś się zmieniło. Byłam zła i załamana. Ja, kobieta, która uważałam się za osobę bardzo wyrozumiałą, tolerancyjną i nowoczesną. Kobietę mającą wśród swoich znajomych pary gejowskie, z którymi spędziła cudowne wakacje. I nagle to wszystko znika, bo mój syn jest gejem. Udawałam sama przed sobą, że to tylko sen. Unikałam myślenia o tym wszystkim, ale nigdy nie przestałam myśleć o swoim synu.
Wyjeżdżając z Polski zostawiłam syna chyba w niepewności, egoistycznie myśląc tylko o sobie. Dziś wiem, że jemu było ciężej niż mi.
Dorosłam! Za kilka tygodni lecę do Polski na wakacje. Chcę uściskać mojego syna. Chcę zobaczyć, jak mieszka i pracuje. Chcę poznać osobę, którą kocha, przy której jest szczęśliwy i której ufa.
Jednocześnie pragnę powiedzieć wszystkim matkom, które znalazły się w takiej sytuacji jak ja. Matkom, które uważają, że cierpią lub wstydzą się tego, że ich syn jest gejem. Otwórzcie serca, bo nasze dzieci to coś najbardziej wartościowego co posiadamy. Są najbardziej Wasze! Nie można ich kochać przez lata, a potem przestać! Nie można się ich wstydzić. Wstydem jest tak myśleć!”
~ Ania (mama Piotrka)