Nigdy nie ma właściwego momentu… – mama Pawła pisze

Dzisiaj zapowiadana historia o wyjsciu z szafy Pawła oczami jego mamy.

Pewnego dnia Paweł oznajmił mi, że musimy poważnie porozmawiać. Wiedziałam już, że to coś poważnego, bo gdy miał jakiś problem to zawsze był to po nim widać. Był bardzo wystraszony i przejęty. Pytał, czy zawsze będę go kochać. Pomyślałam, że zrobił coś złego; może zawalił studia, a może będzie miał z jakąś dziewczyną dziecko.

Powiedział wtedy „Mamo – jestem gejem”. Moje pierwsze słowa były niecenzuralne, a zaraz po nich spytałam – „Co na to powie tato?” Byłam w szoku. Przytuliłam go i zapewniłam, że zawsze będę go kochać. Oczywiście posypało się mnóstwo pytań typu: „Jesteś pewny?”, „Może jesteś biseksualny?”, „Może ci się odmieni?”. Nigdy nie miałam nic przeciwko homoseksualistom, ale też mnie to nie dotyczyło. Jedno wiedziałam od razu, że nigdy nie odwrócę się od mojego dziecka, choćbym miała walczyć z całym światem.

Paweł jest wspaniałym i dobrym człowiekiem. Takiego syna życzę każdej matce. Nigdy nie miałam z nim problemów, nawet w okresie dojrzewania. Pierwszą noc prawie całą przepłakałam. Bałam się reakcji rodziny, a przede wszystkim męża, który raczej nie „przepada” za gejami. Było mi też przykro, że mój ukochany syn nie obdarzy nas wnukami. Szczęście Pawła jest dla mnie jednak najważniejsze.

Następne kilka miesięcy było dla mnie bardzo ciężkie, głównie ze względ na tajemnice przed mężem, który pracuje za granicą, co wiąże się z tym, że w domu bywa rzadko. Chciałam poczekać na odpowiedni moment, aby o wszystkim mu powiedzieć i nie zostawić go z tą wiadomością samego. Rozmowa z mężem i jego reakcja to już osobny rozdział. W każdym razie wszystko jest w porządku.

Paweł krótko po naszej rozmowie poznał chłopaka, którego bardzo polubiłam. Myślę, że to co ich łączy to prawdziwa miłość. Nie miałam pojęcia, jak może to być mocne i piękne uczucie.

Kochani, jeśli właśnie Wasz syn lub córka powiedzieli wam o swoich odmiennych skłonnościach seksualnych, nie odrzucajcie ich! To przecież Wasze dzieci! To, że tacy się urodzili, to nie ich wina. Oni sobie tego nie wybrali. Ja od lat czułam, że mój syn jest trochę bardziej wrażliwy i delikatniejszy, niż inni chłopcy. Przecież wasze dzieci nikogo nie krzywdzą, więc pozwólmy żyć im tak, aby  były szczęśliwe. Żyje się tylko raz!

~ Violetta